Podświetlenie krawędziowe, chociaż niedoskonałe, ma jedną zaletę - jest prawie jednolite i niezależnie od treści obrazu, ściemnia się lub rozjaśnia, resztę efektów robi dimming pikseli. I tu matryce VA mają przewagę nad IPS. Ale VA mają słabe kąty - spada chrominancja i luminancja, co nawet widać przy większych ekranach siedząc na wprost jednej krawędzi, druga strona już wygląda inaczej. Ale jest lepszy kontrast niż IPS. Podświetlenie miniLED rozwiązuje pewne problemy jak szarzenie czerni w określonych treściach obrazu ale wprowadzają też nowe problemy jak strefowe błędy rozpoznania obrazu i wadliwe ściemnianie lub rozjaśnianie, niezgodnie z zamierzeniami filmowca. Zauważyłem, że filmowcy lubią teraz robić ciemne filmy. Może to kwestia kosztów oświetlenia? To męczy w każdym LED i tu przewaga OLED jest bezdyskusyjna. Ale to wypalanie... Przy intensywnym użytkowaniu telewizora np. cały dzień wiadomości na jednym kanale to jest problem. Jeśli wieczorne oglądanie filmu i czegoś z TV to raczej wybrałbym OLED. Nie ma telewizora idealnego do każdej sytuacji, trzeba iść na kompromis. Dobry w dzień, zły w nocy. Dobry na wprost, zły pod kątem, dobry pod kątem - słaby kontrast ogólny, wyprane kolory, dobry w nocy - wypala się ( nie doświadczyłem tego bo nie mam OLEDa a ten który mogę oglądać u córki nie jest miarodajny bo ona ma odłączoną antenę, nie ma czasu na oglądanie, ale nie wydawał mi się za ciemny w dzień, okna ma na zachód ). Gdy już wszystko prawie odpowiada to jeszcze ta cena 😞
