Dzień dobry,
kilka dni temu zakupiłem telewizor Samsung UE43NU7442U. Połączenie z domowym WiFi (mam sieć 150 MB/s) poszło błyskawicznie, wszystko działa na pierwszy rzut oka bez problemu - przeglądarka, aplikacje itp. Posiadam starszy router TP-LINK TL-WR740N, który nie sprawiał żadnych problemów (używam od niego WiFi w telefonie, a wcześniej na konsoli PlayStation, która była w tym samym miejscu jak obecnie ten nowy tv). Problem pojawił się już tego samego wieczoru, kiedy to w całym domu sieć WiFi zniknęła mi na kilka minut, po czym wszystko powróciło do normy. I tak jest od tych kilku dni, czyli od czasu zakupu telewizora. Kontaktowałem się z pomocą techniczą dostawcy internetu, który zdalnie po sprawdzeniu stanu sieci u mnie jednoznacznie stwierdził, że nie ma żadnej awarii u nich, i że z ich strony nie ma przez ostatnie dni żadnej, choćby chwilowej przerwy w dostawie sieci do mnie (dodatkowo dodali, że na 99% to awaria routera, a konkretnie modułu WiFi)
Sieć u mnie zanika na kilka minut kilka razy w dniu, i samo wszystko powraca do normy, czyli sieć powraca. Podczas braku sieci, telewizor dobitnie pokazuje BRAK POŁĄCZENIA SIECI, w telefonie równieź internetu brak.
Czy jest możliwość, że telewizor jakoś co jakiś czas wpływa na router, a ten się zawiesza? Podczas tego kilkuminutowego braku sieci, wszystkie diody na routerze świecą tak samo jak podczas pełnego dostępu do sieci, tak jakby nic się nie działo złego.
A może trzeba ręcznie coś zmienić w routerze albo w konfiguracji sieci telewizora? Proszę o jakieś porady, bo już sam nie wiem, czy nagle, w dniu zakupu telewizora popsuł mi się router, czy też ten telewizor wpływa na zawieszanie się WiFi...
