Pokusiłem się jednak o ogarnięcie samemu w minut 15. Nie chciałem zostać na bóg wie jak długo z dziurą w kuchni. Zdjęta lewa obudowa, osuszone dno (łącznie moze kieliszek wody), skręcone i działa. Na drugi raz juz wiadomo co robić, szkoda czasu na czekanie jak wyschnie (zalecenia konsultantow) tylko się brać i robić.