Temat "ścierającej" się powłoki oleofobowej/antyrefleksyjnej na ekranach S24 ma juz kilka ładnych miesięcy, ale ostatnio szerzej wypłynął w mainstreamowych mediach, które powielają tę samą informację na zasadzie kalki. Telefon drogi, popularny, a tu taka "sensacja" - klikalność zapewniona.
Sam jestem posiadaczem S24U od dnia premiery. o Telefon dbam, aczkolwiek nieprzesadnie, bo nie traktuję go jak technologiczną biżuterię, tylko przedmiot użytkowy.
Od początku w etui (tylko plecki), bo bryła telefonu jednak swoje waży, a jednocześnie materiał obudowy nie zapewnia wystarczojąco pewnego chwytu, więc dość łatwo o upuszczenie urządzenia i potencjalne szkody z tego tytułu.
Na ekran nie zkaładałem żadnej ochrony, bo jego właściwości antyrefleksyjne uważam za kluczowe w tym modelu. Sam telefon miewa u mnie mocno mocno pod górkę, bo w sezonie letnim wiele dni przejeżdża ze mną tysiące kilometrów wpięty w uchwyt na kokpicie motocykla. Jest narażony na deszcz, słońce i przede wszystkim kurz i pył. Zdarza się mazać po zakurzonym ekranie paluchem uzbrojonym w rękawicę motocyklową, lub spoconym palcem zostawiającym tłuste smugi ochoczo łapiące potem jeszcze więcej kurzu. Pod koniec dnia wystarczy wytrzeć ekran lekko wilgotną mikrofibrą i uroda wraca na oblicze telefonu.
Po wielu miesiącach takiego użytkowania ekran nie posiada żadnych rys, nawet tych mikrorysek widocznych przy uważnym przyglądaniu się z bliska. Tu jestem pod wielkim wrażeniem rzeczywistej odporności ekranu na uszkodzenia.
Jednak nie żyjemy w świecie idealnym i mankamentem tego ekranu są właśnie wyraźnie widoczne smugi i plamki, które dają się usunąć, ale jeszcze łatwiej je na nowo złapać. Cóż, trudno pogodzić dark satin look i wynikający z tego antyrefleks z wybitnymi właściwościami oleofobowymi. Sytuację dodatkowo pogarsza korzystanie z aplikacji w trybie ciemnym - mój preferowany. W trybie jasnym, te wszystkie mazy są widoczne dopiero po wygaszeniu ekranu.
Co do wywołanych w temacie trwałych uszkodzeń powłoki, ja ich nie mam. Celowo opisałem moje scenariusze korzystania z telefonu, bo warunki w jakich z niego korzystam bywają dość ektremalne, a jednak ekran trzyma się póki co dzielnie.
Kilka osób zgłasza problemy, ale tylko na podstawie ich deklaracji trudno wnioskować, że ekran to bubel, bo ludzie potrafią naprawdę dziwne rzeczy robić swoim urządzeniom jak czyszczenie acetonem i innymi specyfikami typu - Coca Cola dobra na wszystko. Oczywiście takimi zabiegami już się w tych postach nie pochwalą.