Hej!
Dokładnie tydzień temu odebrałem zamówionego u operatora Galaxy S22. Piękny, czarny mat, kompaktowe wymiary, niesamowity wyświetlacz i wydajność. W zasadzie niczego mi nie brakuje i bardzo się cieszę z nowego nabytku. Godny następca mojego wysłużonego S8.
Jednak w beczce miodu znalazła się łyżka dziegciu i to wyjątkowo parszywego.
Od jakiś 3 dni korzystam z AoD, podobnie jak w poprzednikach ma on funkcje przeciwdziałające wypalaniu się pikseli - elementy AoD "wędrują" po ekranie co jakiś czas. Okazuje się jednak, że niewiele to daje, dziś uruchamiając aplikację z szarym interfejsem zobaczyłem okropna, czarna poświatę w miejscu zegara i "odcisku palca". Co prawda po kilkunastu minutach trochę zanika (a przynajmniej takie mam wrażenie), ale mocno mnie to niepokoi.
We wspomnianym S8 nie mam żadnych śladów na ekranie po 5 latach użytkowania, a tutaj coś zaczyna się pojawiać po kilku dniach...
Czy należy się bać? Czy to oznacza, że ekran nie wytrzymuje włączonego AoD?
I przede wszystkim, czy jeśli "ślady" nie znikną całkiem to czy jest to podstawa do reklamacji?