Radek, proszę, przestań bić pianę w czołobitnym oddaniu Samsungowi. Owszem, specyfikację można sprawdzać, ale w moim przypadku była ogólna informacja o sterowaniu głosem, a sprzedawca potwierdził, że po polsku. Nie będę reklamować telewizora z takiego powodu (zresztą musiałbym nagrać sprzedawcę, bo bez tego wyparłby się wszystkiego), nie o to chodzi - daję sobie jakoś radę.
Wiele osób przede mną zaznaczyło istotę problemu: podejście Samsunga do polskiego klienta jest olewcze. We wcześniejszych modelach język polski był. OK, rozumiem, że może się zmieniła technika przetwarzania głosu czy cokolwiek, ale pozostawienie klientów bez rozwiązania nie jest OK. Ale najwyraźniej dla Samsunga liczy się "sprzedać i zapomnieć". Kup se, ćwoku, nowy telewizor jak ci nie pasuje sterowanie głosem po angielsku...
Tak że ten, tego... dziękujemy Ci, moderatorze, za niewnoszące do sprawy jątrzące i protekcjonalne komentarze.
* P.S. Zawsze możesz mnie zbanować. W końcu jesteś moderatorem.
