Szanowni Państwo, chciałbym zapytać się na jakich zasadach firma Samsung udziela autoryzacji do prowadzenia serwisu swoich urządzeń AGD prywatnym firmom. Moje pytanie bierze się z bardzo nieprzyjemnego doświadczenia jakim było oddanie do warszawskiego serwisu UTV na P. Nerudy odkurzacza firmy Samsung. Spotkałem się tam z obsługą, której jakość jest poniżej wszelkiej krytyki i nie pasuje do takiej korporacji jaką jest Samsung. Odkurzacz który oddałem był w serwisie około 2 miesiące. Pomijając fakt że do firmy bardzo ciężko się dodzwonić, tyle to trwało i nikt nie udziela tam zadnych konkretnych informacji dzisiaj Pani pracująca na recepcji powiedziała że "Pan technik chciałbym z Panem zamienić słowo". Zostałem w bardzo agresywny i niegrzeczny sposób poinformowany, że 'co ja sobie wyobrażam, że oddaję taki odkurzacz i że on musi się przeze mnie nawdychać syfu". Powiedziałem grzecznie że nie życzę sobie takiego tonu i że oddałem odkurzacz do naprawy i zapłaciłem opłatę diagnostyczną (nie wiem za co - za oglądanie sprzętu chyba) 50 zł i po tym, można było powiedzieć że "dziękujemy nie przyjmujemy sprzętu". Odkurzacz był zabrudzony pyłem po remoncie gniazdka które prawdopodobnie uszkodzilo silnik. Poinformowano mnie że opłata wynosi 270 zł za wymianę silnika a za same filtry musiałem zapłacić 200 zł (dwa nowe filtry w tym HEPA). Piszę o tym, ponieważ remontowanie tego odkurzacza kosztuje tyle samo co nowy i nikt w serwisie mi tego na początku nie powiedział.
Nie mam oczywiście pretensji że to tyle kosztuje - sam się na to zdecydowałem jednak sposób w jaki zostałem potraktowany w tym serwisie jest w moim odczuciu ŻĘNUJĄCY. Wystarczyło powiedzieć że (w przybliżeniu) bedzie to kosztować (i tu określić cenę) i bym podziękował, albo nawet mi odmówić. Zdecydowałem się wyremontować ten odkurzacz ponieważ żona go po prostu lubi. Wracając jednak do pracowników tego "autoryzowanego serwisu Samsung" uważam za bardzo bezczelne potraktowanie w ten sposób mnie jako klienta. Dodam również, że pracownik tej firmy kilka razy mi mówił że "ma prawo na mnie krzyczeć" bo przeze mnie musi nawdychac się syfu. Chciałem powiedzieć, że chyba nikt nie serwisuje nowych odkurzaczy, zawsze są jakieś problemy i ja nic na to nie poradzę że akurat nam się cos takiego przytrafilo. Niezależnie od wszystkiego bezczelność tego pracownika który cały czas powtarzał jak mantrę że "ma prawo krzyczeć" mnie naprawdę powala. Proszę więc oficjalnie o informację na jakiej zasadzie działają takie punkty ponieważ wykorzystują Państwa markę, a świadczenia które oferują są poniżej wszelkiej krytyki. Proszę również o informację gdzie mogę kupić silnik do odkurzacza SC8571 i sam sobie znajdę firmę która mi go wymieni!
