Samsung wysyła mi sms z prośbą o ocene serwisu urządzenia, ale ankieta wydaje sie mało miarodajna, a więc do rzeczy.
Od 16 marca jestem uzytkownikiem Samsunga S23 Ultra 8/256. Fajny telefon przez pierwsze około 1.5 miesiąca użytkowania. Później zaczely sie problemy z zasięgiem sieci, brak sieci, tylko połączenia alarmowe, w czasie jazdy komplety brak możliwości prowadzenia rozmowy bo telefen non stop tracił zasięg. Przeszedłem chyba całą procedurę jaka jest możliwa, od wymiany karty sim, wszelkich możliwych resetów, logowań innymi kontami, wszelkich prób ustawień telefonu, wgrywaniem nowego softu itd.
Telefon po raz pierwszy trafia na serwis, a dokładnie bo to ważne do firmy CDTI wraz z udokumentowanymi usterkami, po okolo dwóch tygodniach,wraca z wymieniona płyta główna, gniazdem usb oraz uszczelką. Niestety telefon wrócił z tą sama usterka, znowu próby wymian karty sim, zmiana ustawien itd. Nie przyniosły skutku. Telefon trafia poraz kolejny do CDTI, po około 8 dniach otrzymuje telefon z w/w firmy z pytaniem co tak naprawde dzieje sie z urządzeniem, wiec tłumacze wszystko pokolej. Pracownik CDTI przekazuje mi informację, że telefon będzie testowany. Jakież było moje zdziwienie gdy następnego dnia telefon był do odbioru w salonie Samsunga w Katowicach, jak był testowany i czy w ogule nie mam pojęcia ale telefon wrócił z diagnozą "brak usterki, proszę wyłączyć VoLTE" telefon nie był nawet otwierany bo takowa informacja znajduję się na protokole serwisowym. Co lepsze dzwoniąc na infolinie Samsunga kilkukrotnie żaden z konsutantów nie widział w systemie zgłoszenia serwisowego. Tak jakby telefonu w ogule nie było w serwisie na drugiej naprawie.
Samsung i jego infolinia proponuje wysłanie z poziomu aplikacji raportu o błędach, takowy wysłałem kolejny tydzień czekania na odpowiedź. Odpowiedź która poprostu nie miło mnie zaskoczyła, po pierwsze tu zacytuję co otrzymałem "nie ma problemu z niewyważeniem b7" cokolwiek to oznacza, znowu czekanie aż Samsung odpowie co oznacza jego stwierdzenie. Jak dobrze pamiętam na drugi dzień oddzwania do mnie technik i mówi ze nie widać w raporcie żeby urządzenie bylo uszkodzone. Po drugie nie ma jasności co robić dalej z uszkodzonym telefonem. Wybieram opcje jeszcze jednego serwisu ale juz nie w CDTI ale w CCS. Tu taka mała dygresja nie można z infolini Samsunga zlecić naprawy do wskazanego serwisu tylko do CDTI. Wybieram opcje, że sam dostarczam telefon do CCS. Po kilku dniach otrzymuje telefon od technika co tak naprawde dzieje się z telefon, więc poraz kolejny tłumacze, tu pierwsze miłe zaskoczenie nikt nie pokpił sprawy. Po pięciu dniach otrzymuje informację ze serwis czeka na części. Po kolejnych kilku dniach telefon zostaje do mnie wysłany, a lista rzeczy, które zostały wymienione wprawia w osłupienie. Moduł wyświetlacza, moduł aparatów, płyta główna, płyta ze złaczem usb, taśmy komunikacyjne i pokrywa tylna. Ze starego telefonu została chyba tylko bateria i ramka. Telefon na całe szczęscie powrócil do stanu jak nowy, brak problemów z zasięgiem wszystko działa jak należy. Niestety pozostał duży nie smak jak długo to trwało, ile nerwów i cierpliwość mnie to kosztowało nie wspominając o kosztach jakie poniosłem. Reasumując doczekałem się że telefon został naprawiony ale cała procedura wymaga stalowych nerwów, a zaufanie do marki bardzo mocno nadszarpnięte.