Jako, że jestem wierny firmie Samsung i kupowałem wszystkie galaxy w przedsprzedaży (S2, S5, S7 edge ,S10+, S22) budsy oraz AGD - wczoraj być może coś we mnie pękło. Już dwa lata temu po nieudanym zakupie S21 ultra (grzał się) miałem mieszane odczucia.
Zegarek GW 6 lte koszmar. Po 3 latach czekania na wersję, która nie będzie się przegrzewać bez zmian.
Natomiast zawsze chcąc mieć najlepszy aparat foto w tel. brałem flagowce Samsung no i...
Wczoraj porównałem w sklepie zdjęcie zrobione moim S22 i innymi chińskimi.
Byłem w szoku, że mój tel. robił znacznie gorsze zdjęcia. Coś tam podstawiciel Samsung burknął pod nosem, że chińskie mają spreparowany soft demo i poszedł sobie.
Ponadto np. w tej chwili siedzę na zewnatrz i co mi z tego, że mam jeden z najjaśniejszych wyświetlaczy jak i tak telefon grzeje się i przyciemnia obraz tak, że nic nie widać.
Nie wspomnę o baterii bo już przyzwyczaiłem się nosić powerbank.
Wyświetlacze w niektórych chińskich nie odbiegają od moich wymagań (kąty, jasność, rozdzielczość itd)
Aparaty po wstępnych testach również.
Z zalet S22: pół roku temu wywrotka załadowana piaskiem przejechała mi po tel. I telefon przeżył, nawet bez wykrzywienia ramki ( oczywiście wyświetlacz strzelił, wymieniłem sam).
A druga zaleta: przez ponad 10 lat ani jednej naprawy gwarancyjnej Samsunga.
Natomiast cena: jeden flagowiec = 2 lub 3 chińczyki. (Pomijam chińskie flagowce bo nie dałbym za nie tyle ile chcą).
To takie przemyślenia na luźnio bez wchodzenia w szczegóły.
Z chęcią poczytam o Waszych przemyśleniach i być może wadach i zaletach flagowiec vs chińskie.
Pozdrawiam wszystkich.