Niedawno zakupiłem Samsunga A52s 5G. Jakie był moje zdziwienie gdy nowy telefon po pierwszym ładowaniu potrafił tracić po 15-20% w nocy na czuwaniu, a o dniu nie wspomnę. Oszczędzanie energii było włączone. Tragedia. Byłem załamany. Przesiadłem się z telefonów Sony Xperia T, Z, Z1, Z5 Premium, Manta i tam takich dziwactw nie było z jednym wyjątkiem. Tryb stamina w Sony zawsze był ekstra, a nowy telefon zawsze bił rekordy na czuwaniu. A tu taki zonk. Już chciałem go oddać. Ale wyłączyłem automatyzację w ustawieniach baterii. I pewnie wreszcie telefon nauczył się korzystać z prądu. Co za bzdura. Dlaczego od razu po prostu nie korzystał jak trzeba z prądu? Nawet najprostszy tel. Manta bez udziwnień działał jak należy. Tak samo Sony zrobił dziwactwo w pewnej aktualizacji dając tryb Doze zamiast Stamina. Szybko przeprosili się z usuniętą funkcją, bo tak samo telefon leżąc rozładowywał się w ciągu kilkunastu godzin, a o normalnym użytkowaniu nie wspomnę. Teraz mój A52s skończył czwarty dzień z 50%. Sieć 3G, nie gram i bez internetu. Optymalizacja baterii i telefonu dwa razy dziennie Tylko rozmowy, sms, mms. Ciekawe ile wytrzyma?
