Witam. Zakupiłem tv Samsung nr j. w.- dokładnie w dniu 08.05.2016 r..Telewizor posiadał 2 lata gwarancji. Zaznaczam, że do tej pory uznawałem Samsung za solidną firmę i praktycznie wszystkie sprzęty kupowałem tego producenta (nawet mikrofalówkę). Nie podam daty konkretnie, ale w sumie niedługo po zakupie zaczęły pojawiać się ciemne plamy na ekranie. Zauważalne były głównie przy włączeniu internetu na białym tle. Uznałem, że tak ma być myśląc jednocześnie, iż być może jestem przewrażliwiony. W końcu to "firmowy" telewizor. Jednak po dłuższym czasie plam przybywało. W końcu nie wytrzymałem i zadzwoniłem do Samsunga. Nie powiem: obsługa miła. W dniu 14.12.2017 roku przysłali -zgodnie z telefoniczną umową- serwisanta. Okazało się, że coś tam przeczyscił, coś pomajstrowal i jednocześnie dowiedziałem się, iż będzie się to powtarzało w przyszłości (syn mi przekazal -gdyż mnie nie bylo). Plam bylo mniej i nie rzucały się tak w oczy. W każdym razie po naprawie była różnica. Jednak nie była w 100 procentach skuteczna. Uznałem jednak- ponownie, iż to moje przewrażliwienie. Jednym słowem "olałem" to- mój blad. W końcu tv nie był taki drogi i w najgorszym przypadku kupię drugi (1999 zł). W sumie rzeczywiście zapewne tak zrobię, gdyż co to za interes skoro kupiłem telewizor Samsunga, który pomimo naprawy dalej szwankuje. Teraz jest tragicznie: na każdym białym tle zaznaczone są plamy które wręcz uniemożliwiają normalne oglądanie. Najgorsze jest to, że gwarancja mi się skończyła. Dzwoniłem na infolinię i niestety ale bez gwarancji już nic nie zrobią. Wszystko byłoby ok gdyby nie to, że w trakcie gwarancji nie wywiązali się z umowy, gdyż problem nie został naprawiony a jedynie zamaskowany na dalszy okres. Nie pisałbym tego ale niechcąco trafiłem na tematy związane właśnie z tymi plamami i odsyłaniem ludzi. Jak już zaznaczyłem: dla mnie Samsung był konkretną firma a teraz niestety trzeba kupic nowy telewizor. I co ja niby mam robić? Pytanie retoryczne. Wiem jedno- telewizor posiadał jakąś wadę fabryczną . Firma nie uznaje tych wad jako uniemożliwiających korzystanie z niego -tak to rozumiem. Naprawy tego typu co u mnie to jedynie zamiatanie kurzu pod dywan z uwagi na to że zaraz się i tak pojawią. W każdym razie mój błąd. Dziekuje za uwage.
