Witam Wszystkich, niestety zmuszony jestem potwierdzić wszelkie negatywne spostrzeżenia. AROGANCKA OBSŁUGA URĄGAJĄCA NAWET NAJNIŻSZYM STANDARDOM a teraz do rzeczy. Trzeci raz ten zakład pracy chronionej mi „pomaga”. Za każdym razem niejako z przymusu bo naprawy gwarancyjne (kina domowego, laptopa) zgłaszane przez infolinię Samsunga właśnie na Białostocką były przekierowywane. Parafrazując przysłowie do trzech razy sztuka opinia zatem dotyczy jedynie ostatniej przygody związanej z naprawą pralki w ramach serwisu PREMIUM. Gwoli wyjaśnienia usługa taka oferowana jest w sumie zaledwie dla kilku modeli urządzeń (jedna czy dwie pralki, lodówki i bodajże odkurzacz). W zamyśle po to, aby części dostępne do ręki były. Teoretycznie każda śrubka powinna na półce leżeć. Serwis PREMIUM gwarantuje między innymi wizytę technika następnego dnia roboczego po zgłoszeniu awarii. Całą listę zobowiązań PREMIUM dostałem na piśmie także to nie jakieś moje widzi mi się tylko jasna sprawa. Oczywiście łaskawca Samsung karze sobie sporą kasę płacić za tą przyjemność. Przedmiotowy model pralki ma niestety jeden feler także wiem jak w praktyce powinna wyglądać usługa PREMIUM (do końca czerwca 2019 r. realizował ją inny serwis, który z jakichś przyczyn zakończył współpracę z Samsungiem). Trzy razy owa cześć wymieniana była i trzy razy wszystko następnego dnia roboczego po zgłoszeniu się odbywało a naprawa na jednej wizycie kończyła. Swoją drogą pralka ma konstrukcję modułową czyli to nie jakiś żmudne lutowanie tylko po prostu odkręcenie paru śrubek i wymiana części (widziałem jak cały proces przebiega).
Zgłoszenie usterki nastąpiło 04.07.19 r. (czwartek) za pomocą dedykowanej linii telefonicznej. Myślę sobie super w piątek ktoś przyjedzie i sprawa z głowy – nic bardziej mylnego. Pani A. odpowiedzialna za obsługę klienta zaproponowała 09.07.19 r. (wtorek) i jeszcze mnie opierniczyła jakże śpiewnym głosem, że co ja sobie wyobrażam, że mają 14 dni itp. Na wzmiankę o serwisie PREMIUM zażądała, abym jej mailem przesłał te swoje dziwne oczekiwania. OK widzę dziewczę nie ma pojęcia przesłałem więc to, co od Samsunga otrzymałem. W odpowiedzi już nieco łagodniejszym tonem Pani A. przeprosiła za opóźnienia stwierdzając jednocześnie brak części i tym 09.07.19 r. (wtorek) tłumacząc. Dobra zdarza się okres wakacyjny, pusty dom, prania mało jakoś wytrzymam. We wtorek przyjeżdża Pan spóźniony pół godziny (nawet zadzwonić nie raczył). Mówimy tu o dwugodzinnym przedziale przez serwis wyznaczonym więc dzielnie czekać trzeba. Przyjechałem na oględziny Pan informuje bo zgodnie ze zgłoszeniem była tylko ogólnikowa informacja „pralka głośno pracuje” (przekłamanie pierwsze). Dzwonię zatem na infolinię Samsunga proszę o odczytanie zgłoszenia a tam jak byk „bęben się nie obraca, pralka nie pobiera detergentu” (zadziwiająca różnica). Oczywiście Pan żądnych części nie miał. Zdiagnozował uszkodzenie silnika i pojechał. Kolejna wizyta 11.04.19 r. – spóźnienie godzinę (wymiana silnika i pompy. Pan miał dwa silniki bo jeden cudownie na magazynie odnaleziono) – brak rezultatów, diagnoza – moduł sterujący. Podczas rozruchu wielka plama detergentu na podłodze a płyn do zmiękczania nie zasysany. Miły Pan wężyki tak pozaginał, że przepływu nie było stąd problemy z płynem zmiękczającym i nie dokręcił jednej śrubki stąd kałuża detergentu pod pralką. Trochę pewnie głupio się zrobiło także obiecał w piątek już poza kolejnością przybyć. Do tego momentu kontakt świetny telefonów, co prawda nie odbierał, ale smsowo na bieżąco informował. Piątek 12.07.19 r. godzina 19:52:12 (taka na karcie naprawy widnieje) wreszcie wszystko (prawie) gra. Podczas demontażu osłony koła Pasowego (taka cienka, tłoczona blacha z tyłu) Pan mocno ją pogiął, co podczas wirowania skutkowało uciążliwymi wibracjami i dźwiękowym efektem obijania blachy o blachę. Chciałem nawet dokupić ową osłonę, ale Pan zapewnił cytuję „ja załatwię”. Czułe pożegnanie 😉 i od tego momentu doświadczyłem postawy „kup i s…alaj”. W karcie naprawy brak adnotacji o wymianie silnika i niewłaściwa data pierwszej wizyty. Pani A. (ta ze śpiewnym głosem) stwierdza: najpierw silnik był wymieniony, ale potem z powrotem włożony stary (kolejne przekłamanie). Zapytałem kiedy sytuacja miała miejsce przecież cały czas byłem przy naprawie (pralka ciężka więc wspólnie ja przechylaliśmy czy w konkretnej pozycji utrzymywaliśmy). To już bez odpowiedzi pozostało dostałem tylko kolejnego malia (wybitne dzieło w dziedzinie obsługi klienta), abym nie wydzwaniał bo oni nie mają nic więcej do dodania a wszelkie reklamacje do Samsunga kierował – rewelacja po prostu. Do technika raz zadzwoniłem (nie odebrał) i trzy razy smsa wysłałem to faktycznie już chyba pod stalking należy podciągnąć.
Karty naprawy nie podpisałem jednak to jak widzę nie ma znaczenia. Ciekawi mnie czy Samsung oddaje kasę za takie popisy (aż sprawdzę).
Reasumując technik bardzo miły w bezpośrednim kontakcie pogada, wytłumaczy jednak spóźnialski, niesłowny. Obiecał wymianę osłony, którą sam pogiął i którą chciałem przecież dokupić (odwiódł mnie od tego pomysłu). Wypiera wymianę silnika – czemu doprawy trudno stwierdzić. Pani A. o dwóch twarzach – telefonicznie śpiewnie wszystko obieca mailowo gbur jakich mało. Naprawa ogólnie zrealizowana jednak jak ktoś ma wybór szczerze ODRADZAM no chyba, że uwielbiasz łgarstwo, brak profesjonalizmu, bezsensowne pisanie i traktowanie jak zło koniecznie. A wystarczyło zadwwonić, wyjaśnić, wytłumaczyć Pozdrawiam Panią A. Pana Technika obyśmy nigdy więcej nie mieli ze sobą styczności.
T.
